Wszystko zależy od człowieka, jeśli ktoś się zgadza na głodowe stawki, to zaniża rynek... Później ktoś z fachem w ręku będzie chciał zarobić, bo się ceni, to pracodawca weźmie 2 tańszych bo i tak zrobią, może gorzej, lub dłużej ale i tak zrobią. Gdyby każdy powiedział " ierdole, nie zgadzam się, minimum tyle i tyle" to by pracodawca nie miał wyjścia. Niestety, ludzie czasem nie mają wyboru.. A czasem z lenistwa wolą zaniżyc rynek.
Pozdrawiam