[Zgłoszenie konkursowe]
Cześć wszystkim, mimo że swoje zgłoszenie wrzucam praktycznie na ostatni moment to mam nadzieję, że dyskusje będziemy toczyć dalej.
Po wczytaniu się w konkursowe zadanie, starałem się często poruszać ten temat wśród rodziny, znajomych i paru przedsiębiorców, których znam. Większość jednak nie skupiała się na tym co można zrobić, aby zwiększyć rodzimą innowacyjność, a raczej na tym co jest u nas źle. Sporo ludzi wskazywało na „Polską mentalność” człowieka, który wiecznie goni zachód, na nieprzyjazny system podatkowy czy na zwyczajne „w Polsce się nie da”. Ktoś chyba nawet przypomniał mi okropną historię polskiego Optimusa. Jako ktoś kto ma zamiar przeznaczyć trochę własnych oszczędności na rynkowy test własnego pomysłu, realnie się wystraszyłem. Wygląda na to, że słowem kluczem, które zamyka drzwi do wyjścia wielu pomysłów na rynek może być właśnie słowo STRACH.
Im dłużej się nad tym zastanawiam tym bardziej to rozumiem, masz stabilną pracę, co miesiąc wypłata, trochę odkładasz, bo może chcesz kupić mieszkanie i jak swoje oszczędności zainwestujesz w pomysł, który się nie uda to jesteś znowu dwa lata do tyłu – ryzyko jest spore. Masz firmę, która jest usługodawcą dla przemysłu masz paru klientów, ciężko pracujesz, ale bez problemu utrzymujesz rodzinę – jest ok. Trudno zrezygnować ze stabilności i przykładów można mnożyć. (Swoją drogą innowacyjna usługa to też dobra droga).
Co zatem zrobić, aby się nie bać? Odpowiedź:…..uwaga…..NIC! To znaczy nie chodzi o to, żeby nie mieć obaw i wątpliwości, ale bardziej o to, aby działać pomimo nich. Jeśli się nie boisz i jesteś stuprocentowo przekonany o swojej racji to prawdopodobnie jesteś na szczycie tego wykresu i to nie jest dobry moment.
Jak zmniejszać ryzyko? Parę narzędzi mamy z „góry” – granty na rozwój, granty NCBR, ulga B+R (badawczo rozwojowa) itp. Te impulsy mogłyby być oczywiście o wiele silniejsze, Polska z wydatkami na rozwój i innowacje jest dość mocna w tyle za średnią unijną. Wiedza o nich też nie wydaje się być zbyt dobrze rozpowszechniona. W kwestii postawionego zadania wolałbym się skupić jednak na rozwiązaniach oddolnych, które możemy naprawdę wspólnie wprowadzić.
Pomysł - patriotyzm gospodarczy konsumencki – hasło „wybieraj Polskie produkty” jest oczywiste, ale myślę, że dobrym nawykiem wartym rozpowszechniania i zachęcania do niego jest wystawianie opinii. Nie chodzi mi tutaj o wystawianie polskim produktom 5 gwiazdek zawsze i wszędzie, ale udzielanie realnej informacji zwrotnej. W swojej pracy często zamawiam narzędzia czy urządzenia potrzebne przy produkcji i często odpisuje firmom, które nam dany produkt sprzedały co nam się sprawdza bardzo dobrze, a od czego wymagalibyśmy więcej. Dodatkowo zdarza mi się pisać firmom, które złożyły nam ofertę, a na które się nie zdecydowałem co o tym zdecydowało. Piszę krótko i konkretnie, wiem że sporo z tych opinii może nie dotrzeć do właściwych ludzi, ale nawet jedna może sprawić, że następnym razem dostanę coś nowego lub lepszego.
Pomysł – stwórzmy bohaterów – często oglądam filmy promocyjne firm produkcyjnych, albo serie takie jak np. „Fabryki w Polsce”, patrzę zawsze z zainteresowaniem i podziwem jakie ciekawe inicjatywy powstają w Polsce. Czegoś mi tym jednak brakuje. Brakuje mi ludzi, którzy za tym stoją, „firmę tworzą ludzie”. Chciałbym móc posłuchać historii tych, którzy zbudowali te sukcesy. Posłuchać o zwątpieniach, które mieli, o tym co musieli poświecić o przełomowym momencie w ich karierze. Chciałbym pośmiać się z ich anegdot. Mogłaby być to forma np. podcastu – ostatnio modne. Nie chodzi o to żeby robić wywiady ze setką najbogatszych Polaków, ale o bardziej lokalnych „bohaterów”. Nie chodzi mi też o to, żeby się wygadali i krok po krok opisali co trzeba robić, aby twój pomysł na produkt wypalił. Chodzi mi bardziej o to, żeby poczuć się zainspirowanym do działania, namacalnie doświadczyć, że są ludzie, którzy mieli podobne do moich problemy i dali radę. Przy okazji mogłoby to pomóc odczarować wizerunek przedsiębiorcy.
Pomysł – zasiej ziarno – jeśli tylko masz taką możliwość, włącz się w edukacje tych którzy dzisiaj się uczą a jutro będą z tobą współpracować. Bądź otwarty na staże, prezentuj się w lokalnych szkołach. Nawiąż współpracę ze szkołą kształcenia zawodowego, technikum czy uczelnią wyższą. Sam brałem przez kilka lat udział w projekcie AGH Racing (budowa bolidów wyścigowych na zawody Formuła Student). Współpracowaliśmy z wieloma firmami, które nas wspierały swoją wiedzą, zapleczem technicznym czy swoimi produktami. Wiele członków zespołu pracuje teraz w tych firmach i razem z nimi wprowadza nowe pomysły. Dodatkowa korzyść jest też taka, że poznaje się produkty, które w później się kupuje, więc jest to też inwestycja, która zwraca się w taki bardziej bezpośredni sposób.
Na koniec chciałbym wspomnieć, żebyśmy byli dumni z tego co już mamy. Jeśli zrobisz coś dobrego podpisz się na tym wielkimi literami. To nie tylko przyciąga do ciebie kolejnych ludzi, którzy chcą być z siebie dumni, ale także daje kopa do dalszego działania. Na jednych z zawodów Formuły Student sędzia podczas prezentacji projektu i wykonania bolidu zauważył napisy na wyfrezowanych przez nas częściach felg – „Proudly manufactured by AGH Racing” („Wykonane z dumą przez AGH Racing”). Przyznano nam dodatkowo punkty, a zagraniczni sędziowie powiedzieli, że ta duma może być czasem kluczem do tego, aby nasz pomysł został zauważony.
Podsumowując, moje pomysły na zwiększenie ilości wprowadzanych rodzimym produktów: szeroki patriotyzm konsumencki, włączenie się w edukacje, danie głosu tym, którym się już to udało, aby zasięgnąć inspiracji do działania, przezwyciężać strach przed porażką i stworzyć naturalną społeczność ludzi, którzy chcą zmieniać swoje otoczenie na lepsze.
Życzę wszystkim powiedzenia i bądźcie dumni ze swoich pomysłów i osiągnięć.