Boguslaw a propos szwagrów. Mój jest plytkarzem jak wykanczalem mieszkanie to mówił że mi położy płytki. Mówię okej ile kasy, daj spokój za paliwo mi oddasz nocleg i jedzenie i będzie git. To za paliwo policzył mnie jak za złoto bo plus amortyzacja i nawet policzył sobie przyjazd do zoo z całą rodziną bo w tym samym czasie podjechał obejrzeć robotę, a płytki tak położone że jak krzesła w kuchni nie podniosę to nie wsune pod stół tak krzywo... Z rodziną najlepiej na zdjęciach i to jeszcze od połowy w górę bo niżej o tak cię po nogach będą kopać...