Mi zdarzyło się nawinąć luźną bluzę na szlifierkę kątową. Szlifowałem bez osłony, wiem wiem nie można ale bądźmy szczerzy, nie wszystkie zakamarki da się oszlifować z założoną osłoną. Szlifierkę trzymałem blisko brzucha, za blisko... Na szczęście nic się nie stało- szlifierka owinięta bluzą stanęła dęba a bluza poszła na szmaty. Najgorsze czego nienawidzę to rozżarzone kropelki stali przy spawaniu wpadające do buta😖 Nigdy nie wiem gdzie mam wtedy biedź😁 A wszystko przez lenistwo i głupotę...